Galaxy S6 może być mniejszy niż Galaxy S5 - znamy datę premiery smartfona
Czyżby producentom znudziło się już zwiększanie ekranów wraz z premierą każdego kolejnego modelu tej samej serii?
.jpg)
Doniesień na temat Galaxy S6 było już sporo. Nie trafiły się jednak takie, które byłyby dla nas dużym zaskoczeniem. Nieco inaczej jest teraz, ponieważ gdyby najnowsze przecieki się sprawdziły, Samsung okazałby się iść nieco pod prąd panujących na rynku trendów.
Już wiele razy zdarzało się tak, iż bazie transportowej Zauba dostrzegane były szykowane dopiero do premiery urządzenia. Tym razem pojawił się w niej smartfon o kodowej nazwie SM-G920V, którym jest zdaniem serwisu sammobile właśnie Galaxy S6.
Wprawdzie z dokumentacji wyciągnąć można jedynie jeden element specyfikacji, ale wystarczyło to do tego, aby wywołać dyskusję. Z wspomnianego źródła dowiedzieć możemy się bowiem, iż przywoływany smartfon legitymować będzie się ekranem o przekątnej 5". Tylko 5" chciałoby się dodać.
Nie podejmujemy się teraz rozpatrywanie tego w kategoriach plusów czy minusów. Po pierwsze są to bowiem informacje nieoficjalne, a po drugie interesujące jest tutaj coś innego. Gdyby rzeczywiście zdecydowano się na tej wielkości ekran to nowy flagowiec byłby mniejszy od poprzednika - Galaxy S5 oferuje przecież ekran 5,1".
Czyżby producentom znudziło się już zwiększanie ekranów wraz z premierą każdego kolejnego modelu tej samej serii? Co powiedzielibyście na Galaxy S6 z 5" ekranem?
Wszelkie wątpliwości zostaną rozwiane już 1 marca. To właśnie tego dnia odbędzie się konferencja, na której zobaczyć mamy właśnie Galaxy S6. Producent wysyła już na nią zaproszenia, a więc termin ten nie zostanie zmieniony.
Źródło: sammobile, tabletzona, phonearena
Komentarze
17Trend dążenia do tego by telefon był wielkości tabletu uważam za nie trafiony, (ciężko to trzymać i nie ma gdzie schować). Dla mnie telefon ma być telefonem a nie gadżetem, wole by bateria wytrzymała 5-7 dni niż ekran QHD, ale to tylko moje zdanie.
Osobiście przesiadłem się z Galaxy S4 na Sony Z3c i powiem szczerze że nie żałuje. Mniejszy ekran tylko o niewiele ale za to o ile mniejszy telefon. Do codziennego użytku czyli dzwonienie, smsy, poczta e-mail czy nawet internet lub wszech obecne portale społecznościowe to wystarcza w zupełności a oglądanie filmów zostawiam sobie na 50 calach w domu. Ale to moje zdanie.
Poza tym 5,5 cala w G3 to zaledwie parę milimetrów więcej na szerokość i wysokość względem G2, a jeszcze lepsze wrażenia, gdyby tylko te 2K działało równie idealnie, co w poprzedniku :)
Topowe smartfony mające ok. 4 cali to jakaś pomyłka. Wszystko cudnie, pięknie, ale jednak to za małe. To tak, jakby grać w Dying Light na ultrabook'u 13 cali - świetna gra, ale przy 24-27 calach wrażenia są nie do opisania :)
Ja obecnie siedze na telefonie 3.8 cali i jest dla mnie idealny. Tak maks 4 cale bym zawital w swojej kieszeni.
Mialem juz w rekach 5 calowe smartfony xperie Z i HTC one M8. Oba swietne pod wzgledem jakosci ekranu, parametrow, wygody obslugi ale totalnie sie nie nadajace do kieszeni chcac wyjsc na rower i pocisnac male Enduro/DH po okolicznych lasach.
Producenci malo robia mocnych i wydajnych sprzetow w okolicy 4 cali.
Sprzedaz smartwonow z androidem maleje bo wszystko idzie w zla strone. Razi mnie kiedy zrodla opiniotworcze jakim jest benchmark pl. na przyklad nie potrafia odczytac pragnien klijentow. mam nexusa 4 i czekalem na 6 ale kiedy ujawnili specyfikacje bylem rozczarowany, jak to telefon mobilny ktory ledwie miesci sie w dloni, kieszeni i do tego trzeba miec przy sobie ladowarke. to nonsens...